Od Jarugi po Braa

Reaktywacja starego, pisanego rpg ze świata Wiedźmina, prowadzonego wcześniej na facebook'u. Wprowadzono jednak kilka zmian i poprawek.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2015-09-11 18:40:37

Anna von Greiffenstein
Użytkownik
Dołączył: 2015-09-11
Liczba postów: 15
Windows 8.1Chrome 45.0.2454.85

Rejza na trakcie.

Anna zakręciła winem w kielichu, przyglądając się kompanom ucztującym przy stole. Odrzuciłą długi warkocz na plecy.
- I wteeedy… żem… wiesz Bosma… żem go tak płazem… po dupie…
- Ty? Tego wielkiego… łżesz!
- Nie łżę! - mężczyzna wstał – Śmiesz-li ty mi łgarstwo zarzucać? Ty co cię jakaś byle – czknął – jak suka psa…
- Dość! - Anna warknęła patrząc na Bosmę i Heinsa – Zawrzyjcie gęby! Obaj! - Heins usiadł powoli, acz niechętnie.
- Kontynuuj Heins.  - ponagliła opowieść Anna, a podpity rycerz dalej opowiadał. Była to ostatnia przed wyruszeniem w drogę, noc w zamku.

Następnego dnia poczet w liczbie 4 zbrojnych konnych, kilkoma giermkami i paru piechurów hanza opuściła zamek. Anna jechała pierwsza, a po jej bokach kolejno Bosma i Heins - starzy towarzysze jej ojca. Cał trójka milczała. Anna, zazwyczaj mało mówiła, rycerze, bo odczuwali skutki wczorajszego picia. Za nimi podążali Derg i Reinmar. Ci znów gadali głośno co chwila wybuchając gromkim śmiechem. Po jakimś czasie, Heins nie wytrzymał.
- Na litość bogów, ciszej! - warknął odwracając się w siodle - Rżycie tak że łeb mi zaraz rozsadzi!
- Nie marudź Heins! - odparł Reinmar i kontynuował pogawędkę z Dergiem.
- Gówniarstwo ledwo ostrogi dostało i myśli że świeci - warknął Heins rezygnując z dalszej rozmowy z młodszym towarzyszem. - Anuśka, to jak robimy? Tak jak zwykle? Na Rogate Wierchy?
- Nie... zbyt często tam bywaliśmy. - odparła Anna. - Pojedziemy na południe, trochę dalej ku traktowi.
- Anuśka, chcesz łupić na głównym trakcie?
- Tak.
- Wiesz, że jak się to rozniesie... - włączył się dotąd milczący Bosma.
- Południowym traktem podróżują kupcy z Niflgaardu, do Wyzimy i dalej do Redanii. Łupić Nilfgaard to nie grzech. - uśmiechnęła się nieprzyjemnie i odrzuciłą warkocz na plecy.
- Ty dowodzisz Anuśka. - mruknął Heins. - Pójdziemy za tobą tak jak za twoim ojcem.
- I tak ma być. - odparła Anna.
Raubritterzy pojechali dalej ku południu, tam gdzie trakt południowy przebiegał, przez cieniste jary ciemnych lasów pokrywających środkową Temerię.


"Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza, jednym jesteś ty..."

Offline

#2 2015-09-12 21:19:08

Anna von Greiffenstein
Użytkownik
Dołączył: 2015-09-11
Liczba postów: 15
Windows 8.1Chrome 45.0.2454.85

Odp: Rejza na trakcie.

Dwa dni później.

- Derg, Reinmar. Wracacie do Gryfu. Heins Bosma ze mną. Łupy jak zwykle do skarbca. - Anna wydawałą szybko rozkazy, jednocześnie zmieniając zbroję na bardziej reprezentacyjną. - Dzielimy czeladź. Wy... - wskazała na młodszych rycerzy weźcie dwie trzecie, nam pozostali... - giermek założył jej błękitną jakę - wystarczą.
- Będzie jak rzekłaś. - Derg posłał Annie szybki uśmiech, potem skłonił się i po kilkunastu minutach on, Reinmar, łupy z napadu na nilfgaardzkich kupców i zbrojna czeladź zawrocili do domu.
Bosma i Heins już przyodziani w błekitne jaki czekali na swojego dowódcę i słuchali jej słów w milczeniu. W końcu Anna dosiadła swojego konia i razem wyruszyli ku Wyzimie.


"Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza, jednym jesteś ty..."

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
csgohacked - metin2-ots - nowoczesnetechnologiewklasach1-3 - cjfamily - angelrpg